Ten koncert, organizowany niemal w przeddzień świąt Bożego Narodzenia, na pewno przetrwa odbity we wzruszeniu i pamięci naszej publiczności.
Przede wszystkim pragniemy polecić Państwu najnowsze nagranie filharmoników świętokrzyskich (świetny prezent pod choinkę!) – czwartą płytę z serii Album Polski, na której znalazły się dwa utwory: Grażyny Bacewicz - III Symfonia oraz Marty Ptaszyńskiej - Koncert na marimbę. W nagraniu udział wzięli: Agnieszka Raddatz-Pstrokońska - marimba, Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Świętokrzyskiej oraz Jacek Rogala - dyrygent. W drugiej części koncertu zaprezentujemy jedną z nagranych kompozycji – III Symfonię Grażyny Bacewicz w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Św. Płytę będzie można zakupić w cenach promocyjnych na naszym stoisku w przerwie koncertu.
Wzruszenia czekają nas także w pierwszej części wieczoru. Po Małej uwerturze, dynamicznej i kipiącej energią muzyce Zbigniewa Turskiego, na estradzie pojawi się jeden z najwybitniejszych polskich wiolonczelistów – Dominik Połoński:
Kilka wygranych konkursów, w tym trzy międzynarodowe. Cztery operacje raka mózgu. Miał być na wózku do końca życia. Dziś chodzi samodzielnie, prawą rękę ma sprawną, lewą uruchamia. Na powrót do grania daje sobie dwa lata. Muzyka była jego życiem – grał po 12 godzin dziennie. Odnosił sukces za sukcesem – jak pisze Dorota Szwarcman w Polityce z października tego roku.
Choroba przerwała karierę artysty na ponad cztery lata. Jednak już jesienią 2006 Dominik Połoński zaproponował Oldze Hans – kompozytorce z którą od lat współpracował, aby napisała dla niego koncert wiolonczelowy. Początkowo sądziłam, że żartuje, później uznałam to za niewykonalne zadanie – koncert wiolonczelowy na pustych strunach, koncert na prawą rękę! - wspomina Olga Hans. Powoli jednak kompozytorka przekonywała się do tego pomysłu i w rezultacie powstało dzieło dla solisty, który ma niesprawną lewą rękę.
Najtrudniejsze w całej kompozycji – jak wyznała jej autorka – było zbudowanie partii solisty: Z powodu ogromnych ograniczeń w zróżnicowaniu wysokości dźwięków (w zasadzie do dyspozycji są wyłącznie puste struny) musiałam w całkowicie odmienny sposób skonstruować tę partię. Do minimum został tu zredukowany tak mi bliski element metodyczny, w zamian za to wyeksponowałam to, co jest charakterystyczne dla gry prawą ręką: zróżnicowanie barwowe, bogactwo artykulacji – jednym słowem elementy sonorystyczne. Partia wiolonczeli w wielu miejscach koncertu zapisana jest w sposób szkicowy – jej ostateczny kształt zależy od inwencji solisty, każde wykonanie może być nieco odmienne.
18 stycznia 2009 roku w Warszawie odbyła się poruszająca do łez uroczystość – prawykonanie Koncertu wiolonczelowego na prawą rękę. Jedenaście miesięcy później - 18 grudnia - podobne emocje będą towarzyszyły publiczności zgromadzonej na tym niezwykłym koncercie w Filharmonii Świętokrzyskiej.
|