Jeremy Findlay – jeden z najbardziej utalentowanych wiolonczelistów kanadyjskich – jest dość częstym gościem w Kielcach. Tak bowiem polubił kielecką estradę i tak fantastycznie nawiązuje kontakt z naszą publicznością, że mimo iż kalendarz ma wypełniony koncertami granymi na całym świecie, przy okazji tournée polskiego udaje się go namówić na przyjęcie zaproszenia Filharmonii Świętokrzyskiej. Nie inaczej jest i tym razem. 29 stycznia zachwycił publiczność Filharmonii Łódzkiej, 5 lutego kolej na Kielce.
W jego interpretacji wysłuchamy Koncertu Es-dur, który Dymitr Szostakowicz skomponował z myślą o jednym z najwybitniejszych wiolonczelistów w historii muzyki – Mścisławie Rostropowiczu. W utworze (o dużym stopniu trudności technicznej – to ten adresat dedykacji!), z niesłychanie lirycznym i przejmującym Moderato (część II), zawarte są liczne aluzje do rzeczywistości epoki Chruszczowowskiej, m.in. echa słynnej sprawy Pasternaka. Pisarz otrzymał literacką nagrodę Nobla za Doktora Żywago, jednak pod wpływem nagonki aparatu partyjnego odmówił przyjęcia tego prestiżowego wyróżnienia.
Koncert wypełnią poza tym jeszcze dwa utwory:
fascynująca, o egzotycznym brzmieniu Fantazja orientalna Islamey Milija Bałakiriewa (1837-1910) oraz
Obrazki z wystawy Modesta Musorgskiego, bez których trudno sobie wyobrazić pejzaż nie tylko rosyjskiej, ale i europejskiej muzyki XIX wieku. Obrazki to cykl 10 miniatur genialnie zinstrumentalizowanych przez Maurice’a Ravela, pomyślanych jako rodzaj wyimaginowanej wędrówki po galerii z pracami zmarłego przyjaciela kompozytora – Wiktora Hartmana.
„Otwierająca całość Promenada to muzyczny >>autoportret<< Musorgskiego, ukazany w kilku emocjonalnych odcieniach. Pomiędzy owymi powrotami do Promenady – kompozytor opowiada o innych pracach Hartmana. Ogląda portret pokracznego karła (Gnom) i Stary zamek, przygląda się dzieciom w ogrodach Tuileries, kontempluje woły w zaprzęgu (Bydło), parska śmiechem, patrząc na szkic kostiumów Hartmana do baletu Trilby (Taniec kurcząt w skorupkach), z przymrużeniem oka przygląda się domostwu Baby Jagi (Chatka na kurzej stopce). Wśród Obrazków są także celne portrety: bogatego i biednego Żyda (Samuel Goldenberg i Szmul), kłócących się przekupek (Rynek w Limoges), wreszcie wizerunek Hartmana zwiedzającego paryskie katakumby (Katakumby). Całość wieńczy patetyczny finał – Wielka Brama Kijowska” - z komentarza Marcina Majchrowskiego.
|