JUBILEUSZOWE ALLEGRO SONATOWE
Wstęp. Andante grazioso
Blisko wiek tradycji symfonicznego muzykowania i siedemdziesiąt lat usankcjonowanego funkcjonowania Instytucji to zarówno okazja do radosnej urodzinowej celebry, jak i pretekst do formułowania podsumowań, oceny stanu posiadania czy refleksji dotyczących przyszłości. Omawiana choćby w publikowanych regularnie notkach historia Filharmonii Świętokrzyskiej pokazuje determinację stale powiększającej się garstki zapaleńców i pasjonatów w działaniach na rzecz najpierw powstania zespołu, potem jego sformalizowanego już istnienia i materialnego statusu, a równolegle tworzenia artystycznego oblicza i budowania społecznego znaczenia, które w sposób pozornie niezauważalny, ale nieustannie przecież wpływają na naszą codzienność.
Ekspozycja. Allegro moderato
Jubileuszowe wydawnictwo sprzed dekady mocno akcentowało wieloletnią tułaczkę filharmoników i nadzieje na wybudowanie własnej sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia. Nasze artykułowane wówczas marzenia, jak wiadomo, spełniły się – od ponad trzech lat pracujemy w nowoczesnej siedzibie, która – na tle wielu innych obiektów kultury powstałych dzięki unijnemu wsparciu – postrzegana jest jako obiekt udany, funkcjonalny i stosunkowo niedrogi zarówno w budowie, jak i eksploatacji. Dość szybko (w tempie allegro moderato właśnie) udaje się nam tworzyć artystycznie zindywidualizowane oblicze naszej placówki, będącej przecież jedyną profesjonalną instytucją muzyczną w województwie. Mówiąc najkrócej, dokładamy starań, by prezentować jak najszerszą paletę stylistyczną i gatunkową muzyki, kładąc duży nacisk na jej popularyzację, a także na edukację najmłodszych odbiorców, i czynimy to wszystko w symbiozie z innymi dziedzinami sztuki, z partnerami oświatowymi i kulturalnymi, z organizacjami społecznymi, instytucjami i firmami, czego symbolicznym wyrazem jest dzisiejszy jubileuszowy koncert.
Głównym i najważniejszym elementem kreowania tak zarysowanego wizerunku Filharmonii jest rozwój jej zespołu artystycznego, czyli orkiestry symfonicznej. Nasze wzmocnione w trzech ostatnich latach poczucie stałego podnoszenia kunsztu wykonawczego – na co składa się nie tylko codzienna praca w sali koncertowej o optymalnej, a przez to wymagającej akustyce, ale także sprzyjające indywidualnemu rozwojowi poszczególnych muzyków warunki w garderobach będących zarazem ćwiczeniówkami oraz stopniowe unowocześnianie posiadanego instrumentarium – znajduje potwierdzenie chociażby w opiniach goszczących u nas w pewnych odstępach czasu solistów, dyrygentów, kompozytorów i muzykologów oraz wielu wiernych melomanów. Wszystko to są powody do dumy i radości.
Przetworzenie. Con agitazione
Ale są przecież i problemy, które w dużej mierze wynikają z uwarunkowań zewnętrznych. Przemiany zainicjowane w roku 1989 przekazywały większość instytucji kultury całego kraju kolejnym szczeblom władz regionalnych, które potrzebowały czasu, by stać się ich świadomymi gospodarzami. Samorządowcy długo narzekali, że utrzymanie tych instytucji stanowi dodatkowe obciążenie dla zbyt małych budżetów miast czy województw, czego konsekwencje gdzieniegdzie odczuwalne są jeszcze dzisiaj. Nie dziwi więc, że z różnych stron słyszalne są głosy tęsknoty za przywróceniem większego wpływu na losy tych placówek Ministerstwu Kultury. Ale samo Ministerstwo się przed tym broni i nieśmiało przyznaje, że dokonana w roku 2012 próba zmiany ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, mówiąc eufemistycznie, udała się średnio, więc bez entuzjazmu odpowiada również na artykułowane coraz silniej postulaty napisania zupełnie nowych ustaw branżowych: teatralnej, muzealniczej, muzycznej. W takich okolicznościach zastał nas europejski kryzys gospodarczy, który – jak widzimy – rodzi różnorodne fale protestu, a i w wielu instytucjach artystycznych objawia się od pewnego czasu wzmożoną aktywnością związków zawodowych. Mamy więc do czynienia z rosnącym poczuciem konieczności wprowadzenia zmian, z potrzebą uporządkowania i ujednolicenia uregulowań definiujących adekwatny do zmieniających się realiów sposób działania i finansowania instytucji kultury, a z drugiej strony z obawą o uchowanie ich status quo, w tym przede wszystkim utrzymania ich misyjnej roli.
Repryza i epilog. Come prima
Wydarzenia ostatnich kilkunastu miesięcy w Europie i kraju niejednego zaskakują lub wprowadzają w stan niepewności, trudno bowiem przewidzieć konsekwencje tak powszechnie odczuwalnego emocjonalnego rozedrgania. Dostrzegając, że wszystko to, co dzieje się w skali makro, przenosi się w jakimś stopniu także na nasze małe podwórka, ale czując jednocześnie mocne oparcie wynikające z tego, co już udało się stworzyć, oraz że siedemdziesiąt lat w wypadku filharmonii to właściwie dopiero pierwsze dni wieku dojrzałego, staramy się, nieznacznie korygując trasę i omijając co większe fale, płynąć prosto, po obranym kursie. Bo spełnienie naszych marzeń i wybudowanie przedniej siedziby Filharmonii to nie cel, a tylko pewien – niebywale istotny – etap, to nie koniec, lecz dopiero początek nowej drogi filharmoników. Teraz chodzi o to, by ten zgromadzony kapitał rozwijać i odpowiednio wykorzystać, by nie tylko służył on mieszkańcom Kielc i regionu, lecz by na każdego z osobna – społecznie i kulturowo – owocnie, stale oddziaływał. Radując się więc z urodzin, stanowczo i entuzjastycznie deklarujemy, że gramy dalej!
Jacek Rogala
Dyrektor
powrót do strony głównej
|